Dziękuję za dobre słowo. Tutaj jest online: www.tygodnikpowszechny.pl/jak-przestal...

Jak przestałem kochać Premier League (ale ocaliłem sens kibicowania). Zajrzyjcie do nowego @tygodnikpowszechny.bsky.social - link do tekstu w komentarzu.

Jak przestałem kochać Premier League i znalazłem sens życia w siódmej lidze. Zapraszam do @tygodnikpowszechny.bsky.social www.tygodnikpowszechny.pl/jak-przestal...

Ja wiem, to tylko jakiś tam play off, daleko nawet do ćwierćfinału, ale zawsze kiedy Guardiola spotyka się z Ancelottim, mam ochotę garnitur wyciągnąć z szafy, koszulę wyprasować, dać odświętny obrus na stół i w ogóle.

Po porażce z Aston Villą pytanie jest jedno: czy ściana rolek z nagraniami telewizyjnych ekspertów, mnożących efektowne przymiotniki i łatwe oceny, przygniecie trenera Tottenhamu, skoro prezesa klubu przygnieść nie może? okonski.blog.tygodnikpowszechny.pl/2025/02/09/j...

Obchodzący dziś 40. urodziny Ronaldo nie jest, oczywiście, najlepszym piłkarzem w historii, ale im dłużej gra, tym bardziej staje się moim ulubionym bohaterem, ekhem, literackim. Najbardziej lubiłem o nim pisać ten tekst. www.tygodnikpowszechny.pl/euro-2024-il...

Czytać i myśleć

Na pożegnanie www.tygodnikpowszechny.pl/powinien-ist...

Mamy tu @tygodnikpowszechny.bsky.social

No ale czego oczekujecie? Żebym rozdzierał szaty i pokazywał blizny po błędach na Tottenhamie? Powiedziałem tylko, że nie ma spisku - i że Lewis-Skelly powinien mieć żółtą.

Przyznam, że odwinąłem sobie wczorajszy początek meczu Southampton-Tottenham. Pierwszy kontakt z piłką gospodarzy polegał na wyjmowaniu jej z siatki. Dwanaście podań gości, rajd Spence'a, strzał Maddisona. I ta celebracja.

Tyle było sensacyjnych wyników, dymisji, kontrowersji, że mogliście o tamtej interwencji zapomnieć. Więc wam przypomnę. Emiliano Martinez jako doświadczenie religijne. Zapraszam do "Tygodnika Powszechnego". www.tygodnikpowszechny.pl/momenty-emil...

Obejrzałem mecz, a potem zamiast pójść spać napisałem o Emiliano Martinezie jako doświadczeniu religijnym. Scrolluj więc dalej, to tylko tekst o jednej z najlepszych interwencji bramkarskich w dziejach futbolu - interwencji, która na nic się nie przydała. www.tygodnikpowszechny.pl/momenty-emil...

Najbardziej spodziewana wiadomość dnia? Mundial 2034 odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Dlaczego nikt nie powinien być zdziwiony, piszę dla "Tygodnika Powszechnego" www.tygodnikpowszechny.pl/fifa-zdecydo...

Na blogu po derbowej porażce z Chelsea. Na wiele takich katastrof Daniel Levy już nie pozwoli. okonski.blog.tygodnikpowszechny.pl/2024/12/09/p...

Trzeba mieć swoją godność, nabloguję o tym Tottenhamie.

Malowniczy występ Onany. Szczególnie to wykonanie wolnego w 96. minucie przypadło mi do gustu.

To będzie naprawdę długi grudzień dla kibica Tottenhamu. Przy tej sytuacji kadrowej, przy takiej liście kontuzji (wydłużonej dziś urazem Daviesa), przy bardzo ograniczonej możliwości rotacji zawodników, Tottenham po prostu nie może grać intensywnego futbolu wedle recept Ange’a Postecoglou.

Pasuje Bournemouth takie granie, co tu kryć. A Tottenham nawet Kepy nie przetestował.

Gol dla Bournemouth sprezentowany oczywiście - i to podwójnie, przed rogiem i po nim. Dobry kwadrans Tottenhamu zmarnowany.

Dwie piłki Maddisona zasługiwały już na asysty.

Bardzo to wszystko słuszne, rotacja niezbędna, zwłaszcza Sonowi się przyda.

Max four corners per game, then throw-ins. Stop this reign of terror

Nie jest tak źle, siedmiu rzutów rożnych Arsenal dziś nie wykorzystał.

Łazarek opowiadał, że jako młodzian miał pilnować Brychczego. Ale ten robił, co chciał. Wściekły trener ruszył więc w szatni do Łazarka: - „Miałeś go pilnować i co?". Odpowiedział: - Panie trenerze, nie miałem sumienia. On tak pięknie grał. Szczepłek żegna Brychczego: sport.rp.pl/pilka-nozna/...

Formułka na końcu brzmi: "Tekst, pisany jeszcze przed meczem Liverpool-MC, został zaktualizowany po jego zakończeniu. Żadna z tez autora nie została zdezaktualizowana." www.tygodnikpowszechny.pl/jesien-patri...

Nie trzyma ciśnienia Guardiola. Argumenty historyczne, liczba trofeów itd., to zawsze najsłabszy argument. Ale innych dziś nie miał.

Do kości

Against run of play Werner z Johnsonem dają Tottenhamowi prowadzenie.

Dość fortunnie Tottenham remisuje do przerwy, potężnie brakuje Solanke z przodu i Kulusevskiego w środku pola.

Wiadomo: kiedyś trzeba było dać odpocząć temu Kulusevskiemu. Romero wciąż niegotowy. A o desperackiej sytuacji kadrowej świadczy, oprócz dzieciaków na ławce, powrót do składu niechcianego w klubie Reguilona.

Poleca się lekturze: www.tygodnikpowszechny.pl/jesien-patri...

Kibice West Hamu wychodzą, wracają, znowu wychodzą, a wszystko to w 45 minut. Arsenal z Odegaardem, powtarzam to cały sezon, jest materiałem na mistrza Anglii.

Róg, Saka, Gabriel, gol. Wszyscy wiedzą, jak to robią. Nikt nie wie, jak się obronić.

Mam trochę problem z tytułem, bo był jednak zastrzeżony dla Wengera, niemniej oczywiście trzeba czytać. Zastrzeżenie prawne: po przeczytaniu, zaczniecie kibicować City i Guardioli, za co podający dalej nie odpowiada

No i gdzie to nas wszystkich zaprowadziło…

Zajrzałem jednak do paru książek, żeby napisać dla „Tygodnika Powszechnego” tekst o Guardioli. Cała przyjemność po mojej stronie. www.tygodnikpowszechny.pl/jesien-patri...

Pamiętacie, o co Guardiola pytał Kasparowa, bagatela, 11 lat temu w Nowym Jorku? W chwili największego kryzysu w karierze trenera MC, przed kluczowym meczem z Liverpoolem, spoglądam wstecz - i trochę w przyszłość. Jest stosowny cytat z Marqueza, zapraszam: www.tygodnikpowszechny.pl/jesien-patri...

A od rana zapraszam na stronę www.tygodnikpowszechny.pl, gdzie wjedzie czytadło o jesieni patriarchy. Patriarchy imieniem Pep.

Jestem kibicem Tottenhamu. Mam na imię niedosyt. Moja drużyna oddaje w meczu 24 strzały. Wyprowadza kontratak pięciu na trzech. Obija poprzeczkę. Prowadzi do 91. minuty - i remisuje. Ukłony dla Romy - nie tylko za gole po SFG, ale za momenty pressingu i też sporo szans.

Tottenham kontrował pięciu na trzech. Nie skończyło się golem.

No nie ma nudy z Tottenhamem, po kiepskim kwadransie, który dał gościom wyrównanie i nieuznanego gola ze spalonego mocną końcówka pierwszej połowy i niedosyt, że jest tylko 2:1.

Tottenham za wcześnie wyszedł na prowadzenie, oczywiście. Seria strat, gapiostwo po stałym fragmencie, wyrównanie.

Stara bieda. Hummels fauluje Sarra i Son strzela z karnego.

Wysłuchałem Igi Świątek i powiadam wam: niech klikbajciarze będą przeklęci.

Takie tam o poranku

Wiecie co, napiszę o tym Guardioli.

Niech to najjaśniejsza cholera, psiakrew, Vicario przeszedł operację kostki.

Czy jest tu @barneyronay.bsky.social? Chciałbym wyznać miłość do jego fraz.

Pełna zgoda i jedno zastrzeżenie: Liverpoolu nie stać na wypuszczenie wszystkich trzech w tym samym czasie (bo są jeszcze kwestie umów Trenta i Van Dijka)