Tak sobie myślę: skoro nie trzeba znać liczby głosów, nie trzeba orzeczenia SN, PKW się nie liczy, a wystarczy tylko zaprzysiężenie i pyk jest prezydent, to po co wybory? Hołownia mógł zaprzysiąc kogoś z łapanki. Taniej i bez kampanii, komisji wyborczych, szybko...
add a skeleton here at some point
3 months ago