W imponującym tempie rośnie liczba członków pisowskich dołączających do nowopowstałego ruchu obrony H(uj)łowni. Podejrzewam, że sam zainteresowany jest nie mniej wzruszony niż wtedy, gdy płakał nad konstytucją.

Dzięki H(uj)łowni PiS wraz z wolnymi od rozumu mediami mogą z nieukrywaną satysfakcją grzać temat kłótni w koalicji. Jest to typowy samograj, przy którym nie muszą się specjalnie wysilać i udawać, że się na czymś znają, jak na przykład w tematach gospodarczych.

Dzień dobry motylianie 🙋. Hołownia konsekwentnie zmierza do tego, by zakończyć swoje politykowanie jak Szmata. Różnica będzie taka, że i ile KuPiSa w końcu opuścił nawet Tyszka, tak Szymonowi zostanie Mucha, która nie ma dokąd pójść.

Kamiński (ten od Bielana) ocenia premiera Tuska jako coraz słabszego i popełniającego coraz więcej błędów polityka. Mówi to facet, który był już w kilkunastu partiach, a ta, w której jest obecnie, ma poparcie poniżej progu wyborczego.

Ze smutkiem przyjąłem informację, że Szymon Hołownia nie będzie kandydował na przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni. Tym bardziej to smutne, iż niedługo przestanie być Marszałkiem Sejmu, przez co polska polityka już nigdy nie będzie taka sama 😬.

Część posłów rządzącej koalicji (?) radośnie zagłosowało za projektem autorstwa fundamentalistów finansowanych przez Kreml oraz za alfonsowym gniotem, który ma zmusić rząd do budowy CPK według kretyńskiego pomysłu Horały.

1/2 Dzień dobry motylianie 🙋. Narzekającym na Tuska proponuję wyobrazić sobie historię alternatywną, w której nie wraca i obejmuje kolejne wysokie stanowiska międzynarodowe. Z perspektywy tego, co się obecnie dzieje, byłoby mi żal, ale w pełni bym zrozumiał niechęć do babrania się w tym 💩.

Z każdym dniem rośnie mój szacunek dla premiera Tuska, że jeszcze mu się chce użerać z tak nieodpowiedzialnymi koalicjantami. To jest dla mnie patriotyzm, a nie wywrzaskiwanie przez bąkiewiczopodobnych pajaców różnych bogoojczyźnianych frazesów.

Tylko siedmioro posłów Hołowni zagłosowało w sprawie alfonsowego gniota o CPK tak, jak powinno, czyli przeciw. Pięciu zdaje się być już jedną nogą w opozycji, zaś 12 wstrzymujących się konsekwentnie idzie trzecią drogą, czyli drogą donikąd.

Minister Żurek przy pewnych różnicach charakterologicznych ma pewną fajną cechę wspólną z ministrem Domańskim, mianowicie obaj najpierw robią, a dopiero potem o tym opowiadają.

Dzień dobry motylianie 🙋. Szef kancelarii Alfonsa powiada, że wystąpienie Sikorskiego podczas szczytu NATO niczego nie zmieniło. To niech jeszcze nam powie, co dały te wszystkie krótkie spotkania jego szefa z trumpem.

Jeżeli któryś z światowych przywódców zasłużył na pokojowego Nobla, to nie trump, lecz Zeleński. Myślę, że ta teza nie wymaga jakiekolwiek uzasadnienia dla każdego, kto nie jest ruską onucą.

Gdybyśmy oceniali poważnego, wykształconego polityka, również byłbym bardzo surowy w ocenie stylizacji Alfonsa. Biorąc jednak pod uwagę jego kibolsko-gangsterskie korzenie i tak nie wygląda to tak źle, jak można było się obawiać.

Trzeba być Alfonsem, żeby wydać na naukę języka angielskiego 37 tysięcy, a mimo to mówić jeszcze gorzej niż Duda. Ja bym chętnie się dorzucił, ale jeżeli efekty mają być takie, czyli bliskie ziobro, to ja pieprzę taki interes.

Dzień dobry motylianie 🙋. Wybitny żoliborski specjalista od uzależnień raczył wymlaskać, że kobiety znacznie szybciej niż mężczyźni popadają w alkoholizm. Wygląda na to, iż w swoim (zbyt) długim życiu musiał spotkać całe mnóstwo pijaczek.

Z ogromnym szacunkiem dla Sikorskiego, na jakiej podstawie ktoś twierdzi, że mógłby uzyskac on lepszy wynik niż Trzaskowski? Gdyby większość suwerena miała przynajmniej dwucyfrowe IQ, każdy z potencjalnych kandydatów KO zmiotłby takie zero jak Alfons juz w pierwszej turze.

Trudne czy wręcz dramatyczne momenty historii świata zawsze tworzyły trzy podstawowe grupy ludzi: 1. bohaterów (często nieoczywistych) 2. tchórzy i oportunistów 3. zdrajców Niech każdy sam dopasuje współcześnie żyjących polityków do powyżej wymienionych grup.

Zgodnie z przewidywaniami Alfons niestety postanowił przemówić w swoim pseudoangielskim dialekcie. Jeżeli chciał udowodnić Sikorskiemu, że jego inglisz stoi na zupełnie innym levelu, to gratuluję kolejnego sromotnego sukcesu.

Dzień dobry motylianie 🙋. Gdyby na poważnie brać to, co wygaduje pomarańczowy pajac, to faktycznie należy mu się Nobel za wszystko. Najpierw jednak powinna specjalnie dla niego powstać nowa kategoria- dla zakochanych w sobie debili.

W normalnych okolicznościach takie występy jak dzisiejszy trumpa należałoby odbierać jako kabaret. Problem w tym, że mówimy o przywódcy jednego ze światowych mocarstw i tutaj moje poczucie humoru się kończy.

Wyborcy Alfonsa pewnie zachwyceni tym, że ich wybraniec bez choćby śladu zażenowania wciąga coś podczas ważnego szczytu. Gdyby tak się zachował Tusk lub Sikorski, słowo ćpun byłoby najłagodniejsze z tych, jakich by użyli w swoich komentarzach.

Czy ten ćpun pełniący obowiązki (p)rezydenta nawet za granicą musi wciągać nie do końca wiadomo co? Współczuję wicepremierowi Sikorskiemu, że musi znowu za niego świecić oczami.

Dzień dobry motylianie w ten jesienny poranek 🙋. Wiecie na pewno, że dzisiaj nasz szarż de alfons będzie przemawiał. Mam nadzieję, acz niedużą, iż przynajmniej tym razem nie będzie udawał, że zna angielski.

Według Alfonsa MSZ ma obowiązek ustalać z nim kandydatury na ambasadorów, a on jest gotowy do kompromisu. Wszystko ok, tylko według niego kompromis polegałby na tym, że rząd zaakceptuje bez dyskusji wszystkie jego propozycje.

Pani redaktor z Wyborczej w dzisiejszym Poranku TVN24 stwierdziła mało odkrywczo, że wojna małego z duzym pałacem dewastuje naszą pozycję międzynarodową. A może najwyższy już czas, żeby media zaczęły mówić, jak jest, mianowicie, iż taki jest dokładnie cel wyboru Kaczyńskiego?

Może i Cenckiewicz NIE JEST homoseksualistą i nie ma dostępu do informacji niejawnych, za to jest niezłym jasnowidzem. Potrafi na przykład dokładnie opisać, co znajduje się w dokumencie, którego, jak sam twierdzi, nie widział na oczy.

Dzień dobry motylianie 🙋. Pałacowy uzurpator zdążył już dzisiaj "zabłysnąć" słowem lub/i uczynkiem, czy nadal dochodzi do siebie po świętowaniu wczorajszego ligowego zwycięstwa ukochanej Lechii Gdańsk?

Umorzenie postępowania przeciwko Nowakowi to w gruncie rzeczy kompromitacja nie obecnej prokuratury, lecz tej ziobrowej. Mieli wszystkie narzędzia, by mu udowodnić złamanie prawa, a nie pierwszy raz okazali się zwykłymi nieudacznikami.

Alfonsowi marzy się, by minister spraw zagranicznych na piśmie poprosił o możliwość lotu tym samym samolotem. Jak tak dalej pójdzie, to już niedługo będzie miał problem, żeby wraz ze swoim ego zmieścić się na Krakowskim Przedmieściu.

Skoro Alfons powiada, że w polskiej szkole nie ma miejsca na ideologię, to rozumiem, iz jego następną jego inicjatywą ustawodawczą będzie projekt zakładający powrót lekcji religii do salek katechetycznych.

Dzień dobry motylianie 🙋. Państwo Alfonsowie z dumą poinformowali o wypisaniu swojego syna z zajęć o edukacji zdrowotnej. Mamy zatem kolejny spektakularny sukces, który mogę skomentować następująco: jaki (p)ezydent, takie sukcesy 🤷.

Ruspublika pewnie już wyje, że oto Tusk nakazał prokuraturze umorzenie sprawy swojego byłego bliskiego współpracownika. Dobrze, że nie ma mnie już na Iksie, bo prawdopodobnie szambo leje się tam jeszcze bardziej niż zazwyczaj.

Pisowcy alergicznie, żeby nie powiedzieć histerycznie reagują na każdą krytyczną wypowiedź na temat swojego amerykańskiego guru. Dziwię się, że nie zgłosili jeszcze propozycji zmian w kodeksie karnym, zgodnie z którymi krytyka trumpa byłaby karana tak jak obraza uczuć religijnych.

Mam wrażenie, że w rankingu najbardziej atakowanego przez PiS polityka wicepremier Sikorski jest już przynajmniej ex aequo z PDT. To oczywiście może się w każdej chwili zmienić w zależności od tego, jakie przyjdą dyspozycje z biura KC.

1/2 Dzień dobry motylianie 🙋. Krótki przegląd, kogo Alfons zatrudnił w swoim burdelu: 1. cham Bogucki 2. fałszerz podpisów Faflun 3. troll i obrońca księży pedofilów Szefernaker 4. zakompleksiony buc Przydacz 5. członek Ordo Rusis Jabłoński 6. Cenckiewicz, który jako szef BBN wprawdzie nie ma

Pani Werner jak sugeruje, że to obecny rząd odpowiada za spadek zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Można oczywiście narzekać, że odwracanie "reform" pisowskich idzie zbyt wolno, ale należy pamiętać, kto blokuje obecnie jakiekolwiek próby reform.

Prawacy są mistrzami świata w robieniu z siebie ofiar lewackiego hejtu, a ze zmarłych towarzyszy świętych. Trump i jego wyznawcy bynajmniej nie wymyślili prochu, a jedynie starają się to z niezłym skutkiem udoskonalić.

Nie działają na mnie podejmowane przez wolne od rozumu media próby ocieplenia wizerunku członków pisowskich. Powinni zostać rozliczeni niezależnie od tego, jak dobrymi są rodzicami i czy przeprowadzają staruszki przez pasy.

Dzień dobry motylianie 🙋. Od Błaszczaka perorującego na temat bezpieczeństwa śmieszniejszy jest chyba tylko Morawiecki zarzucający innym kłamstwa.

Dobrze rozumiem, że w kraju mieniącym się oazą wolności właśnie wywalono z pracy w telewizji gościa, który zażartował z ich prezydenta? Czy ci, którzy "Nie na to się umawiali" zdają sobie sprawę, iż dzięki nim tego typu sytuacje już wkrótce mogą miec miejsce także w Polsce?

W pełni zrozumiała jest ostrożność strony rządowej w przekazywaniu tajnych informacji kancelarii Alfonsa, a zwłaszcza tego, który nie tylko NIE JEST homoseksualistą, ale także nie ma prawa otrzymywać takich informacji.

Alfonsowi z niezrozumiałych powodów wydawało się, że trump jest jego przyjacielem i nigdy go nie oszuka. Pomarańczowy nie ma przyjaciół, a ludzi klasyfikuje według stopnia, w jakim są mu oni przydatni.

Dzień dobry motylianie 🙋. Tego samego nie mogę powiedzieć o członkach Zjednoczonej Mafii, gdyż dla nich ten dzień zapowiada się nieciekawie. Pewnie już zapisali się na wizytę u lekarza, który będzie musiał się zająć bardzo poważnym zatruciem żurkiem 🤪.

Znacznie bardziej niż wizyta trumpa w Wielkiej Brytanii zainteresowała mnie zapowiedź jutrzejszej konferencji ministra Żurka. To może być bardzo trudna noc dla Zjednoczonej Mafii, zwłaszcza dla członka o pseudonimach operacyjnych Zero i Miękiszon 😎.

Projekt Polska 2050 mógłby się udać, gdyby jego liderem nie był człowiek, którego ego jest nieproporcjonalnie wielkie wobec potencjału politycznego. Zbyt wielu przygarnął polityków niechcianych w innych partiach zamiast oprzeć się na ludziach zupełnie nowych.

Nie chciał suweren bążura na prezydenta, to ma nienachalnie inteligentnego, mocno szarżującego alfonsa. W sumie każdy kraj ma takiego prezydenta, na jakiego sobie zasłużył 🤷.

Dzień dobry motylianie 🙋. Wśród nielicznych plusów (p)rezydentury Alfonsa jest wzbogacenie memosfery jego cytatami. Nie ma dla niego wielkiej różnicy, w jakim języku próbuje się wypowiedzieć: po polsku czy po obcemu 🤷.

Wiadomo było, że strona Alfonsa długo nie wytrzyma w stanie rozejmu i oto właśnie wywołała nową wojenkę z rządem. Oczywiście będą próbować teraz przekonać wszystkich, że to ta druga strona jak zwykle sprowokowała awanturę.

Nie widac końca całej serii sromotnych sukcesów (p)rezydenta Alfonsa na arenie międzynarodowej. Zaczynam się bać włączać programy informacyjne, gdyż mogę nie udźwignąć ciężaru kolejnych tego typu sukcesów 🤪🤪🤪.