Mózg ludzki jest stworzony do zapominania, a nie pamiętania. I w zasadzie na tym mogłabym skończyć. Wrażenie zrobił na mnie fragment o tym, jak uszkodzenia kory przedczołowej wpływają na… konfabulację. Ale skakanie po tematach powoduje chaos, co przy tak skomplikowanych sprawach utrudnia odbiór.

Nosowska nie tylko ma swój niepowtarzalny, nienadęty styl gawędziarki, ale też to co pisze tak precyzyjnie trafia do człowieka, że aż mi głupio z powodu tego mojego początkowego steptycyzmu. Bo obecnie każdy pisze książkę, celebryci, przedsiębiorcy, influencerzy. Tutaj się udało.

Trochę nostalgicznie do tego albumu podeszłam, trochę z uznaniem, że w dzisiejszych zdigitalizowanych czasach wciąż jest miejsce na prawdziwą, namacalną książkę, która na myśl przywodzi encyklopedie mojego dzieciństwa. Poza tym jest po prostu piękny. I cudownie pachnie.

Dzisiejsza premiera! Jugosławia chyli się ku rozpadowi, a Silvia znika 23 września 1989. Ale to nie jest książka o niej. To książka o wszyskich tych, których zostawiła oraz tych, których ścieżki skrzyżowały się w wyniku jej zniknięcia.

Chcecie promkę na dobrą fantastykę i kapitalne biografie? To łapcie: bit.ly/wisnia-rabaty #współpraca

Skoro już za dwa tygodnie zacznę (ponownie po 20 latach) uczyć się francuskiego, to pomyślałam, że sięgnę po tę książkę, żeby poczuć francuski klimat. No cóż, coś tam dla siebie uszczknęłam, ale z wrażenia nie padłam.

Przyzwoita książka. Ale jakaś taka… mdła. Zabrakło mi ikry i pasji. W mojej głowie pozostanie po lekturze świadomość, jak cholernie trudne musiało być życie w cieniu męża. Jakim poświęceniem jest zagłuszanie potrzeby tworzenia. Do tego walka z depresją potęguje smutek podczas lektury.

Mam ogromny problem z tą książką. Z jednej strony jest technicznie bardzo dobrze napisana, a z drugiej, sama treść, historia, usypiały mnie natychmiast, kiedy po nią sięgałam 🙈

Oto książka, która bardzo mi się podobała. Ale! Dla mnie to przyjemne uzupełnienie historii, którą znam z dwóch perspektyw. Czytałam już bowiem i biografię Konopnickiej, i Dulębianki. Zauważyłam też, że im jestem starsza, tym mniej krytycznie patrzę na Konopnicką i jej wybory życiowe.

Otóż byłam w Opolu. Bawiłam się świetnie.

Można słuchać. open.spotify.com/episode/5qfi...

Pierwszy odcinek po operacji. I setny w ogóle! #współpraca open.spotify.com/episode/3tiJ...

Same dobre rzeczy. A wszystko w ramach promocji 4za3 w @wydawnictwosqn pod linkiem bit.ly/wisnia-LATO4... #współpraca

Książka współscenarzysty serialu „Alternatywy 4”. W charakterystyczny dla siebie sposób, przybliża nam czasy słusznie minione, okraszając tę smutną przecież rzeczywistość solidną dawką humoru i, chciałoby się napisać „absurdu”, ale absurd już był. #współpraca #wydawnictwoharde

Żebyście mieli co robić w wakacje: bit.ly/wisnia-LATO4... #wspolpraca

Chciałam tylko dać znać, że na imieninach Antoniego było super!

Ludzie! Chodźcie na imieniny do Antoniego!

A po filharmonii chodziliśmy na burgery. 😜

Dzisiejsza premiera od skradła moje serce. Historia to moja namiętność. A tragedie mają w sobie cos, co intryguje i łączy ludzi. W tym fabularyzowanym reportażu (co za kapitalna forma!), przenosimy się do 1993 roku, do tragicznej styczniowej nocy, podczas której tonie statek Heweliusz.

Przeszłam Półwysep Helski i jestem z siebie w opór dumna!

Lilka na molo. Ze wszystkich osób obecnych w tej książce (łącznie z autorką), najmniej dowiecie się o Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej 🤡 A szkoda, bo Mrożek był zachwycający.

Jakieś to wszystko chaotyczne… szykowałam się na podróż życia, a wylądowałam w Międzyzdrojach. Zostanę przy lirycznej twórczości pana Jacka

Trzy lata „Kartkując mikrofon” 🎂 open.spotify.com/show/3P7sCIZ...

W plenerze też już można.

Obiektywna, rzetelna, szczegółowa. Opisać żywot takiego indywiduum to nie lada wyzwanie.

Po zdruzgotaniu związanym z tym, że rozstrzelali Boya, opowiadania Mrożka były jak plasterek. Takiego humoru, takiego stylu i takiego oderwania od rzeczywistości było mi trzeba. Dodatkowo warto zauważyć, że to wydanie jest po prostu przecudnej urody. Przyjemność czytania i patrzenia.

Po biografii Wyspiańskiego miałam przeczucie graniczące z pewnością, że to będzie dobre. 500 pierwszych stron pochłonęłam w dwa dni. A ostatnie 40… w kolejne dwa. Nie dlatego, że poziom drastycznie spadł. wiedziałam do czego zmierzamy, jak kończy się ta historia. A i tak byłam zdruzgotana.

Oto książka, która skończyła się drastycznie. I wcale nie chodzi o trudny temat problemu wyzyskiwania chłopów. Po prostu zmieniałam strony i nagle okazało się, że dalej to już tylko przypisy i bibliografia 🙈 Ogromny niedosyt.

Cztery żywioły, cztery autorki, cztery historie. I chociaż ja nie przepadam za krótkimi formami, to tę pozycję, podobnie jak „Cztery pory magii” po prostu dobrze się czyta, dla czystej przyjemności.

Piękna książka o pięknym człowieku.

Mam nadzieję, że moja trąbka do słuchania umożliwi mi słuchanie tak onirycznych, pokręconych, absurdalnych i odjechanych historii, jak te starszej pani Marion. Bawiłam się podczas lektury świetnie, chociaż nie był to humor oczywisty.

Łapcie na dobry początek wiosny Link do promocji. bit.ly/wisniowa-wio... #współpraca

Rzadko kiedy tak piszę, ale zmarnowałam czas na książkę. Powierzchowna opowiastka o niczym. Chaos, bałagan, rozpacz. A taka to mogła być cudna historia…

Potrzebuję w życiu rutyn. Jestem wtedy spokojniejsza. Dlatego w szpitalu, miedzy mierzeniem temperatury o 5:45 a obchodem o 7:30, po prostu siadam przed oknem i czytam. Dziś Tuwima. Cudowne wspomnienia pisane prozą, z charakterystyczną swadą i wspaniałym bonusem od siostry ❤️

Spital dzień trzeci, więc nadrabiam zaległości. Książka ta jest dowodem na upadek społeczeństwa. Jest popyt na patologię, więc jest podaż. Ludzie płacą ogromne pieniądze za patrzenie na przemoc, nadużycia seksualne, alkoholizm, zoofilię, deprawowanie dzieci… Okropność. To MY do tego doprowadziliśmy.

Mroczne Wilno sprzed ponad stu lat! Prawdziwe historie, które miałam przyjemność nagrać. Od dziś w sprzedaży: sklep.histmag.org/produkt/mari...

Wczoraj zrobiłam komuś milo(ść).

Zdjęcie mało internetowe, ale jak wciągasz swoją czwartą kroplówkę, a On podchodzi i pyta „mogę zrobić ci zdjęcie do mojego albumu „nie sięgam”?” to nie idzie się nie uśmiechnąć. Nawet przez łzy.

Kobiecy Kraków. Kim były pierwsze kobiety na UJ? Czy Helena Rubinstein była mitomanką? Jakie nie do końca pożądane „prezenty” fani zostawiają Szymborskiej na grobie? Te i inne ciekawostki znajdziecie w „Krakowiankach”. Książce nierównej, ale i tak bardzo dobrej.

Rewelacyjna książka o toksycznej relacji. Ile jesteśmy w stanie znieść, kiedy jesteśmy uzależnieni od zakochania? Do jakich opłakanych skutków może to nas doprowadzić? Czyta się wyśmienicie, ale trzepie po psychice równo. Zwłaszcza, jeśli ktoś ma za sobą podobne doświadczeniach.

Cztery lata czekałam, żeby przeczytać tę książkę. Musiałam się przygotować do trudnej historii. Malutko w niej Ginczanki. Raczej strzępki wspomnień, dość chaotycznych i analiza jej dzieł (co akurat jest super).

Jak dotąd najlepsza w temacie dogadywania się z samym sobą, jaką przeczytałam w tym roku. Ale wciąż momentami mocno przegadana i odklejona.

Dobrego weekendu 🍒

Na Święta życzę Wam świętego spokoju. Pamiętajcie jednak, że żadne prezenty, żadne pierogi, ani nawet barszcz, nie zastąpią obecności. Rozejrzyjcie się, być może ktoś tej obecności potrzebuje. Ściskam Was świątecznie w pasie! 🍒🎄

Pamiętacie, że pod linkiem bit.ly/wisnia-swiet... znajdziecie promocję „im więcej, tym lepiej”? Dodajcie co najmniej dwa produkty do koszyka i niech dzieje się magia. Bo chyba nie muszę wspominać, że książka to najlepszy prezent? #współpraca #wydawnictwosqn

Plan na najbliższe dwa tygodnie: celebrować spokój. Smarować się nim.

Wielkie problemy małych ludzi. Dzień dobry. 🍒

Czytacie komiksy? 🙃

Nie przepracowujcie się. #przerwanaksiążkę

Postanowiłam, że na mojej ostatniej imprezie świątecznej, w firmie, w której pracowałam 10 lat, włożę fascynator. Pytanie do Pań: gdzie najlepiej kupić? Stacjonarnie, bo mam małą głowę i nie chcę przesadzić 😅